Po 3,5 godzinach lotu dotarłyśmy do Malagi. I zaraz na początku dostałyśmy lekcje cierpliwości. Najpierw 30 minut czekania na naszą walizkę a potem bagatela godzina w kolejce żeby odebrać samochód z wypożyczalni. Skorzystałyśmy z http://www.traveljigsaw.pl/ i za ich pośrednictwem wypozyczyłyśmy samochód w Goldcar. To była bardzo dobra decyzja bo okazało się, że w ten sposób dostałyśmy lepsze warunki niż gdybyśmy zrobiły to bezpośrednio w goldcar. Lekcję cierpliwości dostałyśmy nie tylko my ale też Juan który czekał na nas 2 godziny na pobliskiej stacji BP. Po wyjeżdzie z lotniska miałyśmy tam zjechać ale chyba nie uwzględnił że możemy wyjechać z innej strony i nie widziałyśmy BP. W ten oto sposób zrobiłyśmy sobie nieplanowaną wycieczkę po Maladze, a on biedak musiał nas potem szukać:)